sobota, 12 marca 2016

Taca oraz kolejne hafty

No i zaczęło się... chorowanie :( a tak się w miarę ostatnio dobrze trzymaliśmy.
Wczoraj moja 4latka przyszła z przedszkola z gorączką, małż też jakiś niewyraźny .... mamy anginę.
Mam cichą nadzieję, że Ja i moja starsza córcia się uchowamy.

Jakiś czas temu pisałam ,że zrobiłam poduszkę niespodziankę 
Poduszka odebrana i bardzo się podobała 
Tu już w nowym mieszkanku

A teraz do rzeczy
Tacę nabyłam o taką

Oczywiście poszła pod pędzel 

W moich ulubionych kolorach z przetarciami i transferem


Powstały też kolejne niewielkie hafty 

Lisek - jestem na etapie szukania ramki 

oraz Króliczek 
 Wzór haftu był inny a że zostało mi bardzo mało kanwy 
to trochę sobie ten wzór zmieniłam, coś odjęłam, coś dodałam...
I wyszło jak wyszło :) 




 i mam pytanie 
Jak oprawiacie haft to jak to robicie ? boki kanwy jakoś podszywacie, kleicie??....
Gdyby ktoś zechciał podzielić się wiedzą będę wdzięczna

I to by było na tyle
Idę do moich choruszków

Dobrego dnia
Pozdrawiam 
 

12 komentarzy:

  1. Piękna tacka! Ale moją uwagę przykuła walizka... cudo! Pozdrawiam ciepło

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetnie potraktowałaś tą tacę! Nie do poznania!
    Moją uwagę przykuł tez lisem... uroczy... ;)
    Pozdrawiam!
    :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Taca wyszła świetnie, wcześniej była całkiem zwyczajna. Ale lisek! Lisek jest śliczny <3 Nigdy nie oprawiałam tkaniny w ramkę, też z chęcią się dowiem, jak to się robi ;)
    Pozdrawiam i dużo zdrówka życzę!

    OdpowiedzUsuń
  4. Liczy się pomysł i efekt końcowy...to moja dewiza, która sprawdza się u wielu rękodzielników.
    Dlatego takie prace zawsze doceniam i podziwiam.
    Pozdrawiam, Marta

    OdpowiedzUsuń
  5. danielko, ja zawsze haft po wykonaniu traktuję gorącą wodą (wg wskazał producentów muliny -90 st) z płynem. Lekko wyhniatam, płuczę, krochmalę i suszę. Potem prasowanie gorącym żelazkiem z para. Następnie przyklejam fizelinę (żelazkiem). Ale zamin zacznę haftować, obrzucam kanwę ściegiem zygzakiem, aby się nie strzępiło w czasie pracy.
    Podczas oprawiania najpierw idealnie układam na tej tekturce z ramki. (tekturka to ta część z tyłu np. z nóżką do postawienia) Jeśli jest równo wszędzie od brzegów przyklejam taśmą dwustronną. Należy dobrze to zrobić, aby nie było marszczeń, ale przy tak usztywnionej kanwie jest ok. Gdy już przykleiła, odwracam tę tekturkę, kładę haftem na macie do cięcia i obrotowym nożykiem odcinam nadmiar kanwy w odl. 0,5 cm od brzegu. Do ramki wkładam szybkę (czyszcząc ją wcześniej, potem te tekturkę z naklejonym haftem. Nadmiar kanwy te 0,5 cm ładnie się chowa w ramce i obracam zaczepy na tyle tekturki.
    Jejku nie wiem czy jasno to wytłumaczyłam.

    OdpowiedzUsuń
  6. A TERAZ O TWOIM WPISIE - TACA WYSZŁA REWELACYJNIE, NIBY NIC A JAKA ODMIANA.

    OdpowiedzUsuń
  7. Ja to jestem zauroczony Twoimi pracami. Masz ogromny talent! Pozdrawiam! :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Same piękności :) taca superowa, a po przerobieniu jeszcze lepsza ;) Pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Świetne robisz metamorfozy Danielko, a lisek już dawno skradł moje serce. Uściski.

    OdpowiedzUsuń
  10. Danielko, taca bardzo mi się podoba, piękna metamorfoza :) Lisek wyszedł super :) Same perełki u Ciebie : hafty, szydełkowe pisanki. Takie dekoracje wielkanocne są najlepsze i najpiękniejsze :)
    Pozdrawiam ciepło :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Ula lala jakie cuda zmalowałaś:)

    OdpowiedzUsuń
  12. Wspaniale Ci wyszła ta taca! Bardzo podoba mi się królisiowa rameczka jak i lisek. :)))

    OdpowiedzUsuń