Dzień dobry :)
W niedzielę dane mi było skończyć szafkę, w której mieszkał kołatek
pisałam o niej TU
Szafka została umyta, do dziurek psiknęłam chemią na robactwo , dziurki zaszpachlowałam
Potem szafka została zapodkładowana podkładem Fluggera
A na koniec...
pomalowałam ją farbami kredowymi
zamontowałam nową vintage gałkę
a zamiast szybek siatkę, o której zresztą od dawna marzyłam ;)
Przy montażu siatki pomagał mąż
I jest takie moje małe cudo <3
Zwróćcie uwagę, że po raz pierwszy zmalowałam mebel w kolorze :)
Krzesło dostanie chyba skarpetki w kolorze szafki
Before & After
I jak Wam się podoba??
Pozdrawiam, życzę Wszystkim dużo słońca
(u nas póki co słabiutko z tym słonkiem)