poniedziałek, 10 października 2016

Metamorfoza stołka/drabinki Ikea

Cześć :)

Szkoda, że weekendy tak szybko mijają :(  Człowiek się nie obejrzy a tu znowu poniedziałek....
W niedzielę było u mnie leniwie. Trochę czytania trochę dziergania 
Powstał taki "ocieplacz" na kredki. Lubię ten wzór bąbelków-tylko jest strasznie pracochłonny i włóczkożerny ;) ale prezentuje się fajnie tak myślę

I żółtą dyńkę zrobiłam tym razem z innego wzoru
Która bardziej Wam przypadła do gustu?
 
No ale o stołku miało być...

Kupiłam w Ikea taki stołek/drabinkę 
myślę, że z powodzeniem może być nawet stolikiem
I była sobota pracująca :)
 

Stołek w oryginale prezentował się tak (zdjęcie ze strony Ikea)

Do pomalowania użyłam 
farby Fleur w kolorze Frnech Mood
oraz Vittorino w kolorze Vintage 
do tego przygotowałam grafikę a szablon wycięłam z folii samoprzylepnej 
użyłam trochę ciemnego wosku (na zdjęciach nie bardzo widać) 
i całość zawoskowałam woskiem bezbarwnym 
I mam 
Mój własny, jedyny i niepowtarzalny :)))
Kusi mnie jeszcze transfer na górze 
ale nie wiem czy nie wyjdzie co za dużo to nie zdrowo...
Może kiedyś jak znudzi mi się obecna wersja coś "machnę" 

Porównanie 


I jak?

Witam nowe obserwatorki :) 
Dziękuję wszystkim którzy do mnie zaglądają i pozostawiają po sobie jakiś ślad
Dobrego tygodnia Wam życzę :) 
 

34 komentarze:

  1. Bąbelki są ekstra, świetnie prezentują się też na kocach :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Krzesełko rewelacyjne ;) Świetna zmiana. Obie dynie bardzo ciekawie wykonane ;) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  3. metamorfoza super, ale ja bym zostawiła w takiej wersji jak jest. Co za dużo to nie zdrowo :)Mój blog Ma i Bla

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo udana metamorfoza.
    Dyńki też fajnie. Mnie podoba się jedna i druga wersja.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  5. Bardzo fajny stołek. Jak dla mnie nic więcej mu nie trzeba :D
    Pozdrawiam cieplutko :*

    OdpowiedzUsuń
  6. Mi się stołek bardzo podoba, zmiana wyszła fantastycznie!
    Pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
  7. EKSTRA!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! rewelacyjna metamorfoza

    OdpowiedzUsuń
  8. Wspaniała metamorfoza! A dynie... obie śliczne.
    Pozdrawiam cieplutko:)

    OdpowiedzUsuń
  9. Twoja wersja zdecydowanie bardziej mi się podoba. Piękny w tej odsłonie :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Świetna metamorfoza, ja bym zostawiła jak jest, bo jest pięknie i odpuściłabym ten transfer na górze. Pozdrawiam cieplutko :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Mi najbardziej podobają się te dynie - ma słabość do takich drobiazgów. Obie według mnie wymiatają. Ta łososiowa ma piękny kolor :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Jestem pod wrażeniem Danielko Twoje kreatywności, metamorfoza stołka jest świetna :) A dynie z włóczki są urocze :)
    Pozdrawiam Cię Danielko cieplutko :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Metamorfoza wyszła ślicznie, jak się opatrzy to zawsze można coś dodać lub przemalować i to lubię najbardziej, za pociągnięciem pędzla mamy nową rzecz, dynie słodziutkie ! Cieplutko pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  14. Ocieplacz bąbelkowy super jest :))) I dyńki słodkie, ja robiłam takie z kulki z półsłupków, właśnie te bardziej wolę :) A metamorfoza jak najbardziej udana! :):))

    OdpowiedzUsuń
  15. Cudowne kolory.Teraz to jedyny,niepowtarzalny egzemplarz.Transferu już więcej nie rób,tak jest super;)

    OdpowiedzUsuń
  16. Świetna przemiana i unikatowy już teraz mebelek :) Mam pytanie odnosnie farb, których użyłaś: jak oceniasz te Vittorino? Fakt że są dużo tańsze, tylko jak z jakością w porówaniu do np. Autentico albo Annie Sloan?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Annie Sloan nigdy nie malowałam
      Autentico miałam tylko jeden kolor (najczystszą biel nie pamiętam nazwy) super wydajna. Litrową puszką pomalowałam dużo rzeczy. Na początku ciężko mi się nią malowało tak mi się jakoś za pędzlem ciągnęła ale ciutka wody załatwiła sprawę.
      Co do Vittorino.... kryją dobrze ale moim zdaniem są za gęste mam teraz dwa kolory i kurde oba jakieś gęste co chwilę muszę moczyć pędzel i trochę mnie to denerwuje. Nie wiem czy tylko w jakiejś partii tak jest czy tylko w moich puszkach. Miałam kiedyś też farby próbniki z Vittorino i one nie były takie gęste. Przy szlifowaniu "na sucho" bardzo pylą.
      Z wypróbowanych farb podobają mi się Fleur tylko cena.... ale maluje się rewelacyjnie ( miałam jeden słoiczek o poj. 375ml) też bardzo wydajne
      Mam nadzieję, że trochę pomogłam ale najlepiej jednak samemu popróbować i zobaczyć która farba najlepiej Nam "leży" :)
      Pozdrawiam

      Usuń
    2. Bardzo Ci dziękuję za odpowiedź, a zatem stara zasada "metoda prób i błędów" :) Może moje nie będą aż tak gęste a nawet jeśli to i woda się znajdzie:) Pozdrawiam

      Usuń
  17. metamorfoza wspaniale Ci wyszła, pozdrawiam cieplutko:)

    OdpowiedzUsuń
  18. Metamorfoza jest kapitalna! Ja bym zostawiła tak, jak jest :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Fenomenalny ten stołeczek :) teraz dostał drugie nowe życie i zachwyca :) Podziwiam... coś pięknego! Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  20. Bardzo prosta metamorfoza, a jaki efekt! Bardzo mi się podoba.

    OdpowiedzUsuń
  21. Ja też mam taki - ale swojego jeszcze nie dokończyłam... Jakoś mi ciągle czasu brakuje!

    OdpowiedzUsuń
  22. Ciekawa metamorfoza, jakich farb używałaś aby pomalować ten stolik? Będę wdzięczna za konkretne produkty.

    OdpowiedzUsuń