Dzień dobry
Witam się z Wami tulipankami
Jakiś czas temu nabyłam świecznik/kwietnik masywny , ciężki dębowy
Zauroczyły mnie te wszystkie toczenia
zresztą uwielbiam toczone nogi w stołach, lampkach...
Stołu intensywnie poszukuję, musi mieć szufladę i oczywiście toczone nogi
Świecznik został umyty
zapodkładowany podkładem Fluggera
pomalowany farbami kredowymi Vittorino oraz Autentico
oraz mocno przetarty.
i oto efekt
przepraszam Was za zdjęcia ale tak ciemno, zero słonka no to wyszło co wyszło :/
jak zrobi się widniej na pewno cyknę coś lepszego
W szydełku też coś się dzieje....
Wpadłam też w wir czytania
tylko kurde niech ktoś rozciągnie dobę....
zakładka
i to na dzisiaj tyle
Pozdrawiam Was ciepło
Dobrego dnia
Ja też uwielbiam toczone nóżki, a stół szukałam z takimi nogami ponad rok i miałam kilka typów ale zrezygnowałam, bo mąż się nie zgodził na staruszka bo korniki choć ich nie było. No i kupiliśmy nowy na toczonych nogach -nogi piękne, ale nie jestem zadowolona bo blat z MDF-u. Teraz żałuję że dałam za wygraną i nie postawiłam na swoje. Przetarć mąż też nie lubi choć mi bardzo się podobają więc wzdycham tylko kiedy oglądam takie zdjęcia jak Twoje. Iwona
OdpowiedzUsuńDziękuję Iwona za odwiedziny :) Pozdrawiam ciepło
UsuńŚwieczniki kocham i Twój też mi się podoba, tak lak ta skrzyneczka obok. A góra kredensu będzie na pewno cudna, świetnie, że Ci się udało ją zdobyć.:))
OdpowiedzUsuńCela ona już jest cudna :) hihi teraz myślę gdzie ją wcisnę w tym moim mieszkanku ..... no ale najpierw trzeba zrobić,
UsuńAle bym się pobawila z taka szafką cudna a z pewnością będzie jeszcze cudniejsza:)))Toczeniem moj wujek się zajmuje także zawsze wiem do kogo się uśmiechnąć ;)Ja na razie wstrzymuje wszystkie swoje prace a po powrocie ze szpitala jak wpadnę wie to nie wiem czy sie zatrzymam:)Najwiecej bedzue się dzialo w lecie bo czeka mnie niezla robota.
OdpowiedzUsuńBuziaki kochana przesyłam i życzę miłego dnia*)
Też swego czasu dopadłam świeczniki, tyle że obdrapałam je do goła i zostawiłam takie, bo takie mi się spodobały ;-) Też wpadłam w wir czytania ;-) Wobec tego miłej lektury! (jak szukała czegoś ciekawego to na blogu u góry wisi to co akurat przeczytałam ;-)) Ściskam!
OdpowiedzUsuńAle bym się pobawila z taka szafką cudna a z pewnością będzie jeszcze cudniejsza:)))Toczeniem moj wujek się zajmuje także zawsze wiem do kogo się uśmiechnąć ;)Ja na razie wstrzymuje wszystkie swoje prace a po powrocie ze szpitala jak wpadnę wie to nie wiem czy sie zatrzymam:)Najwiecej bedzue się dzialo w lecie bo czeka mnie niezla robota.
OdpowiedzUsuńBuziaki kochana przesyłam i życzę miłego dnia*)
Piękne mebelki. A tulipanki tylko przypominają, że za niedługo już wiosna! Pozdrawiam! :)
OdpowiedzUsuńBaardzo dużo pracy... ale potem będziemy tylko podziwiać efekt! Powodzenia
OdpowiedzUsuńBardzo fajnie przerobilas świecznik, po malowaniu od razu nabrał charakteru. A nowy nabytek jest świetny! Powodzenia przy renowacji, dla mnie to jest czarna magia ;)
OdpowiedzUsuńBuziaki!
Przy szafce będzie dużo pracy, ale jestem bardzo ciekawa efektu końcowego :) Jak zobaczę na starociach drewniany świecznik wezmę go, bo Twój mi się bardzo podoba.
OdpowiedzUsuńBardzo mi się podoba świecznik po Twoje metamorfozie. Stolik również jest cudowny. Stworzyłaś piękny zimowy kącik.
OdpowiedzUsuńJestem ciekawa efektu pracy przy renowacji szafki.
Miłego weekendu :)
Super robota!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko, M.
Jejku piękny ten Twój świecznik. Zazdroszczę, ale tak pozytywnie:) A ta szafeczka, po prostu cudo.Pozdrawiam serdecznie Kaśka z http://nostalgicznyzakatek.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńDanielko, zakochałam się w świeczniku po przeróbce. Uwielbiam wszystkie dekoracje i meble w tym stylu. Pięknie Ci wyszedł. Jejku jak ja bym chciała, aby mi wpadło coś takiego w ręce. Chętnie bym spróbowała swoich sił. Komoda to prawdziwa bomba. Normalnie same cuda dostajesz.
OdpowiedzUsuńP.s. przeczytałam wszystkie książeczki jednym tchem, które poleciłaś :-) Dziękuję bardzo. Właśnie zabieram się za Edwardsona, a jeśli jeszcze nie czytałaś książek Maxime Chattama to polecam szczególnie trylogie, ale uwaga tylko dla ludzi o mocnych nerwach!!! Ściskam :-)
Same cudowności pokazujesz...tez lubie starocie ...a u Ciebie to oczy można nacieszyć:))) Pozdrawiam ;-)
OdpowiedzUsuńŚwiecznik wyszedł rewelacyjnie. Bardzo mi się podoba. Świetny pomysł :)
OdpowiedzUsuńPrzepięknie wygląda ten świecznik, cudny jest, a w bieli bardzo mu ,,do twarzy ,, :)) Niesamowicie podziwiam talent do ożywiania starych przedmiotów i tworzenia z nich prawdziwych perełek, tak jest właśnie u Ciebie :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie, Agness:)
Przecudny świecznik!!!!! Szafka - wyzwanie, ale na pewno będzie piekna:) Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńTakie rzeczy zawsze cieszą moje oczy,aż sobie powzdycham przez chwilkę ♥ Dziękuje za ciepłe słowa na moim blogu,pozdrawiam serdecznie ♥
OdpowiedzUsuńjest cudownie nie mogę się doczekać dania nowego życia dla szafki
OdpowiedzUsuńŚwiecznik piękny ale strasznie jestem ciekawa tej szafki po metamorfozie
OdpowiedzUsuńDanielko zapraszam Cię do mnie na candy a wieczorkiem na nowy wpis. Pozdrawiam cieplutko Kaśka z http://nostalgicznyzakatek.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńSame cuda wychodzą z pod Twoich rąk, pozdrawiam Dusia
OdpowiedzUsuńRewelacja! Piękny świeczniko-kwietnik
OdpowiedzUsuńPiękna metamorfoza :)
OdpowiedzUsuńA jajo w czapie wygląda super :)
Fajna przemiana :) Jestem ciekawa, jak sobie poradzisz z tą szafką. To chyba poważne wyzwanie :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Świetna robota, świecznik prezentuje się bardzo okazale. A na metamorfozę szafeczki czekam z niecierpliwością...
OdpowiedzUsuńBardzo mi się podobają twoje rozwiązania. Renowacja starych mebli jest bardzo dobrym rozwiązaniem. Ta szafa którą dostałaś ma duży potencjał, jeśli się do niej przyłożysz może wyglądać niesamowicie! Takie meble w sklepach są bardzo drogie
OdpowiedzUsuń