Witam Was upalnie
Jak było zimno to było
Teraz tak przywaliło, że na dworze można posiedzieć tylko chwilkę i trzeba zwiewać do domu....
no chyba, że ktoś ma ogród z mnóstwem cienia.....
u mnie póki co cienia jak na lekarstwo.
Ale do rzeczy
Razem z kredensem nabyłam taką oto lampkę
Bardzo ciężką zresztą
Kosztowała 20zł więc grzechem by było jej nie wziąć
Od razu wiedziałam , że muszę ją zrobić z motywem serwetkowym......
wybrałam taki
No to wzięłam się do pracy, poszpachlowałam dziurki, które były na samej górze lampy
a potem za malowanie.....
Użyłam farby akrylowej (czarnej i ciut niebieskiej)
i farby kredowej białej.....
Wszystko było pięknie i ładnie dopóki nie nałożyłam serwetki i nie użyłam
klejo-lakieru...... o zgrozo serweta cała zżółkła..... (kurde nie pstryknęłam fotki)
Najdziwniejsze było to , że jak pomalowałam inny kawałek farby nic się nie zażółciło
i masz babo placek..... co tu robić, co tu robić.....
coś tam namodziłam strasznie i wyszło takie o coś!
sama nie wiem czy mi się podoba czy nie.......
w założeniu miało być inaczej a wyszło jak wyszło....
Ach no i lampa nie ma abażuru
i się zastanawiam czy coś dobierać a jak tak to co? jaki fason?
zresztą żeby coś wybrać chyba bym musiała z tą lampą jeździć przez jakiś czas w bagażniku haha
czy lepiej z gołą żarówką.....
Lampa ma jakieś 43cm bez żarówki i póki co będzie stała na podłodze
Może jakieś rady mają dla mnie drogie koleżanki?
I standardowo zdjęcie przed/po
Dziękuję Wam za każdy komentarz
lampkę zgłaszam do linkowego party Diany
Pozdrawiam
Danielko, jeśli masz wątpliwości, to zamaluj farbą decu i lampa będzie tylko postarzona. Jeśli chodzi o abażur, to odwiedź sklep tylko raz i poprzymierzaj abażury, od razu będziesz wiedziała, który pasuje. Decu możesz zrobić na białym abażurze.
OdpowiedzUsuńZresztą, sama wiesz najlepiej, co zrobić.
Serdecznie Cię pozdrawiam.:)
Może zżółkła dlatego, że drewno puściło? Abażur z tkaniny, lekki bawełniany z elementami niebieskości pasowałby. Tak jak go sobie wyobrażam. Jestem bardzo ciekawa efektu końcowego:) Podziwiam Cię za to, że nadajesz przedmiotom drugie życie. Często lepsze:)
OdpowiedzUsuńŚciskam:)))
Lampka i tak wygląda o niebo lepiej:)) Ja bym poszła po bandzie i całość zamalowała zostawiając tylko parę przecierek (ta część bez serwetki bardzo mi się podoba) Podpisuję się pod Celą D - zdekupażowałabym jedynie abażur. Ale to ja, al co Ty wymyślisz? Nie mogę się doczekać i pozdrawiam:)) Gosia
OdpowiedzUsuńJa już nie będę się powtarzać, że masz szczęście do perełek i jakie cuda z nimi robisz!!! Lampa zjawiskowa i o niebo lepsza w Twoim wykonaniu, jeśli chodzi o klosik do lampy to faktycznie musisz przejechać się do większego sklepu i przemierzać dopiki efekt Cię zadowoli, buziaki :-)
OdpowiedzUsuńLampa fajna. Abażur to nie wiem. Mnie na myśl przyszła żarówka, ale taka niezwykła w kształcie np. kwiatu. Tylko nie wiem czy coś takiego można dostać. Pozdrawiam. Kasia
OdpowiedzUsuńPiękna lampka :) Ja widziałabym ja w abażurku szydełkowym :) Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńNa tak ale z abażurem
OdpowiedzUsuńŚliczności :) Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńDziękuję, Pozdrawiam ciepło
UsuńLampa wygląda już teraz ślicznie,myślę, że szydełkowy abażur bardzo by jej pasował :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ♥
Też tak myślę Aniu ale gdzie go znaleźć......
UsuńWitaj!
OdpowiedzUsuńCzyżby to ta lapma miała stanąć na pieńku od It's cosy here... hmm? ;)))))
Jest piękna i jedyna w swoim rodzaju!
Ślę gorące pozdrowienia!
:)
Edyto masz niezłe oko ;) :)))))))))))
Usuń