Dzień dobry :)
Odkąd nauczyłam się robić na szydełku zawsze chciałam sobie zrobić owieczkę.
W końcu nadszedł ten dzień
Pierwszy raz zrobienie zabawki tak mi dało popalić... ręka boli mnie do dzisiaj i kolejnej owcy tak prędko nie wydziergam haha
Poznajcie Bambolinę <3
Przyszycie głowy było prawdziwą udręką :/
Czy ma któraś z Was radę/filmik/jakiś tutek
jak przyszyć zamkniętą głowę do zamkniętego ciała? ....
Myślę, że słodyczy tej owcy nie można odmówić ;)
A Wam jak się podoba?
Dobrego tygodnia
Pozdrawiam :)
ależ bym ją wycałowała :)
OdpowiedzUsuńcudna świetna
Piękna:))
OdpowiedzUsuńNie można odmówić - jest bardzo słodka:))) I śliczna!
OdpowiedzUsuńSerdecznie pozdrawiam:))
Acha - jeszcze odnośnie tego przyszywania - ostatnio robiłam Olafa na szydełku, korzystałam z filmiku na You tube, gdzie było pokazane jak przyszywać. Natomiast lalki szydełkowe robiłam w jednym kawałku, więc nie musiałam nic przyszywać i też bardzo dobrze się te głowy trzymały.
OdpowiedzUsuńPrzesłodka!!! Nie można oczu od niej oderwać :)
OdpowiedzUsuńOwieczka jest przecudna! Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńO jak szybko wydziergała owieczkę! I wyszła super! Niestety tez miałam problem z przyszyciem głowy do ciała i zamaskowalam to szalikiem ;-) pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńPrześliczna! Bardzo urocza :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko :*
Rewelacja!
OdpowiedzUsuńWygląda przepuszyście i uroczo :D
OdpowiedzUsuńŚliczniusia :)
OdpowiedzUsuńO rety! Jest cudowna!!
OdpowiedzUsuńFenomenalna!
OdpowiedzUsuńByła warta Twojego wysiłku :)
Jest przeurocza :) Prawdziwy słodziak ! Nie można się jej oprzeć :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło :)
Przesłodka ! :*
OdpowiedzUsuńWygląda uroczo! :)
OdpowiedzUsuńcudna! Pozdrawiam z Kuźni Upominków i zapraszam do siebie
OdpowiedzUsuńOj chyba wydziergasz, bo ja taką chcę!!!!! Już piszę na priv :)
OdpowiedzUsuńŚwietne zabaweczki robisz. Nie przypuszczałam że coś tak pięknego można wydziergać. Pozdrawiam i zapraszam do mnie :-).
OdpowiedzUsuńOwieczka jest prześliczna. Gratuluję umiejętności. Jestem fanka szydełkowych prac, szczególnie, że jakoś tej umiejętności nie potrafię opanować w zadowalającym mnie stopniu.
OdpowiedzUsuńOwieczka jest cudowna, więc cały ten trud na pewno się opłacił.
OdpowiedzUsuńA odnośnie przyszywania, to ja nie zamykałabym jednego z otworów. Myślę, że taki zabieg nie zmieni bardzo formy całej maskotki, a Tobie zaoszczędzi nerwów :)
Pozdrawiam.
Bambolina słodziutka :)
OdpowiedzUsuńU mnie też ostatnio zagościła owieczka :)
Pozdrawiam
Owieczka pierwsza klasa :)
OdpowiedzUsuńPięknisia z niej :) Oj dużo pracy musiała kosztować i nie dziwię się, że rączka bolała :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuń