Cześć :)
W poprzednim poście pisałam, że kolejny będzie o lampce..... niestety albo stety plany się zmieniły i dzisiaj będzie o sosnowym stole i krzesłach.
A także o pewnym pieńku który sobie "pożyczyłam" z tatowej szopy.
A więc tak:
1stół sosnowy
2krzesła sosnowe kupione w meblach używanych
2krzesła sosnowe kupione w IKEA
Stół dosyć stary od nowości nigdy nie odświeżany a kupiony ponad 6lat temu.
Wystrój się zmienił i ten mój komplet tak nie bardzo pasował do reszty
Po raz pierwszy mebli nie malowałam a postanowiłam użyć bejcy
Bejca kupiona w Castoramie o taka
Krzesło przed i po 1warstwie bejcy
Siedziska po 1warstwie bejcy
i po 2warstwach
Krzesła dostały nasze inicjały
Od teraz każdy wie gdzie jest jego miejsce ;)
I efekt końcowy
Przed i Po
I jak ? Podoba się?
Jak na pierwszy raz z bejcą myślę , że nie jest źle
chociaż mam nauczkę na przyszłość- trzeba lepiej zmatować.
Muszę powiedzieć, że jestem zadowolona ale i zmęczona
Narzuciłam sobie duże tempo pracy i teraz mam zakwasy ...
Jeszcze Wam pokażę cieplutkie bo dzisiejsze podkładki
Od taty z szopy zwędziłam okrąglaczka, pocięłam na kawałki i mam podkładki
Podkładki dla kawomaniaków
Dobrnęliście do końca?
Tak?
To bardzo Wam za to dziękuję, że oglądacie i czytacie te moje wypociny ;)
Jak się nie mylę to chyba będzie mój 50post.... sama nie wiem kiedy tyle ich natrzaskałam
Pozdrawiam Was ciepło i dziękuję za każdy komentarz